Jesień zbliża się wielkimi krokami, a już za kilka dni wejdziemy w początek kalendarzowej jesieni. Ale cóż przynosi nam jesień poza wielobarwnością w naturze i ochłodzeniem? Otóż sprowadza nam do domów nieproszonych gości. Jesień to czas kiedy gryzonie szukają dla siebie kryjówek na zimę, a nasz dom jest dla nich idealną kryjówką, ciepły, suchy…czego gryzoń może chcieć więcej? Ludzie, mając świadomość czyhającego zagrożenia, zaopatrują się w różnego rodzaju trutki. Chcąc pozbyć się szkodników z domu niejednokrotnie zapominają o jego stałych mieszkańcach którzy są na działanie takich specyfików narażeni. Oczywiście że mysz czy szczur jest zagrożeniem dla naszego kota, może przenosić różnego rodzaju choroby, jednak tak samo groźna jest substancja czynna zawarta w trutkach na gryzonie.

Rodentycydy czyli substancje mające na celu wytępić szczury, myszy czy inne gryzonie są złożone z substancji trujących również dla zwierząt domowych co i ludzi. Najchętniej wybieranymi substancjami są rodentycydy antykoagulacyjne, których wchłaniane z przewodu pokarmowego jest maksymalnie spowolnione. Można je podzielić na pierwszej i drugiej generacji przy czym jak można się domyślić te drugie są bardziej efektywne. W momencie gdy trutki pierwszej generacji przestały działać z taką skutecznością jak początkowo, wprowadzono na rynek rodentycydy antykoagulacyjne drugiej generacji, np. np. brodifakum, bromadiolon, difenakum, flokumafen. Co jeszcze czyni rodentycydy 2-giej generacji tak atrakcyjnymi? Otóż działają szybciej, bo mogą uśmiercić gryzonia prawie natychmiast, w przeciwieństwie do swoich poprzedników, których spożycie dawki antykoagulantów musiało być kilkukrotne.
Niestety wraz z podwyższoną skutecznością działania trutek wzrasta poziom niebezpieczeństwa na jakie narażone są nasze koty. O ile trutki pierwszej generacji ulegały degradacji po około 3 dniach i były wydalane wraz z moczem, o tyle trutki drugiej generacji pozostają znacznie dłużej w organizmie, w zależności od substancji czynnej może to być od kilkunastu godzin (warfaryna) aż do 120 dni (brodifakum).

Pierwsze symptomy zatrucia pojawiają się od kilku do kilkunastu godzin w zależności od spożytej substancji czy też sposobu narażenia zwierzęcia na kontakt z trutką. Znacząca pozostaje także ilość substancji na którą zwierze zostało narażone. Kontakt z mniejszą dawka charakteryzuje się m. in. niepokojem, apatią, brakiem łaknienia, osłabieniem , bolesnością w okolicy brzucha. Ale także zaburzenia krzepnięcia krwi, krwawienie z otworów ciała, wybroczyny na ciele, wylewy. To tylko niektóre objawy jakie można zaobserwować u kota po spożyciu trutki czy to bezpośrednio czy w sposób wtórny.
Jeśli istnieje choćby cień szansy, że kot spożył rodentycyd albo nawet tylko żuł, należy niezwłocznie wezwać lekarza weterynarii informując go dokładnie o przebiegu zdarzenia.

Jeśli zwierze połknęło w przeciągu 2h anykoagulant weterynarz będzie prowokował wymioty Węgiel aktywny jest podawany doustnie w ciągu 12 godzin po spożyciu trucizny wchłonięcia jakiejkolwiek toksyny, która może nadal znajdować się w jelitach. Węgiel aktywny jest podawany doustnie w ciągu 12 godzin po spożyciu trucizny lub wchłonięcia jakiejkolwiek toksyny, która może nadal znajdować się w jelitach. Podana zostanie również wit K oraz zalecenie do doustnego podawania w domu, czas jednak zależy od rodzaju antykoagulantu. To jeśli chodzi o objawy łagodne, ponieważ jeśli dojdzie do krwotoku kot będzie musiał zostać w klinice z uwagi na konieczność monitorowania funkcji życiowych, podawania płynów czy też przeprowadzenia transfuzji w niektórych przypadkach. To jednak nie koniec problemów, jeśli krew zostanie zlokalizowana wewnątrz zwierzęcia dojdzie do konieczności jej odsączenia aby kociak np. mógł łatwiej oddychać. Transfuzje produktów krwiopodobnych mogą zatrzymać krwawienie i odwrócić anemię w krótkim okresie, dlatego tak ważna jest natychmiastowa reakcja.

Bezpośrednio lub wtórnie zatruty koty z antykoagulantami zwykle przeżywają, jeśli są leczone odpowiednio szybko. Dlatego należy reagować natychmiast. Jeśli jest możliwość najlepiej nie stosować trutek wcale, jeśli jednak tylko takie rozwiązanie wchodzi w grę to należy się do tego odpowiednio przygotować.

Zapraszamy do śledzenia naszego fanpage’a ponieważ już niebawem w kolejnym artykule przedstawimy sposoby jak bez narażania naszych kocich przyjaciół rozwiązać problem z niepożądaną obecnością gryzoni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *