Woda jest niezbędnym składnikiem diety ludzkiej, ale również zwierzęcej. Regularne jej picie chroni przed chorobami układu moczowego. Tak jak człowiek powinien pić ok 2,5l płynów na dobę, tak też kot ma określoną ilość jaką powinien przyswoić. Dla bardziej ruchliwych wskazuje się na 85ml, natomiast dla kociaków prowadzących raczej osiadły tryb życia – 45- 65ml na kilogram masy ciała. Jest to jednak ilość umowna, ponieważ wszystko zależy od tego jak wygląda kocia dieta. Jeśli podajemy kotu przeważającą ilość wilgotnego pokarmu, to ilość wypijanej wody relatywnie spadnie, z uwagi na jej zawartość w pożywieniu. Taki pokarm nie zastępuje jednak wody, dlatego tak czy inaczej nasz kot musi mieć mieć do niej stały dostęp. Woda w miseczce musi być świeża dlatego pamiętajmy, aby wymieniać ją dwa razy dziennie. Dodatkowo, jeśli mamy taką możliwość, udostępnijmy więcej niż jedną miseczkę z wodą dla naszego pupila. Koty chętniej i częściej piją wodę, jeśli jest ona rozłożona w kilku miejscach w domu, w pewnej odległości od jedzenia. Fakt ten wynika z kociego charakteru łowcy, który instynktownie woli „polować” z dala od wodopoju.
Czy wystarczy, że kociak będzie pił wodę i już po problemie? Niestety nie. Warto też mieć na uwadze, jaka jest to woda. W związku z tym, że w zwykłej wodzie, prosto z kranu jest duża zawartość chloru, przed podaniem należy ją pozostawić do odstania, a najlepiej przefiltrować lub przegotować i dopiero podać kotu do picia. Niektóre kociaki pojone są wodą mineralną z butelki, trzeba jednak przed kupnem takowej przyjrzeć się dokładnie jej zawartości, aby nie miała wysokiego stężenia magnezu, sodu i fosforu.
W tym momencie należy się także zastanowić, czy woda jest jedynym płynem dedykowanym dla naszych kocich lokatorów. Otóż na pewno powinna być podstawowym elementem w diecie, który jednak od czasu do czasu można urozmaicić o nieprzyprawiony rosołek, inne wywary mięsne czy specjalne mleko dla kotów.
A co z mlekiem krowim? Mleko i mały kociak jawią się jako para nierozerwalna, czyż nie? Nie dajmy się jednak zwieść bajkom, w którym kotek codziennie dostaje miseczkę mleka i jest po nim zdrowy i szczęśliwy. Zapewne w tym miejscu ktoś przytoczy fakt ze swojego życia, gdzie kociak pije mleko regularnie i nic mu się nie dzieje. Fakt, że część kotów po jego wypiciu nie doświadczy żadnych skutków ubocznych i mimo wszystko mleko jest przez nie dobrze przyswajane. W tym wypadku nie będzie grzechem od czasu do czasu podanie odrobiny mleka czy śmietanki jako kociego przysmaku.
Jednak większość kotów niestety będzie się męczyć z biegunką, niestrawnością, bólami brzucha czy wymiotami, a co za tym idzie finalnie, z odwodnieniem. Mleko powinno być spożywane tylko przez kocięta w okresie pierwszych tygodni od ich kociej mamy w fazie wzrostu. Później enzymy odpowiedzialne za trawienie laktozy zanikają. Krowie mleko natomiast jest bogatsze w laktozę niż mleko kocie i może prowadzić do wspomnianych wyżej problemów żołądkowo-jelitowych.
Jeśli więc nie chcemy narazić naszego kociaka na nieprzyjemności ograniczmy się do produktów, które mu nie zaszkodzą, a mogą dać również dużą przyjemność z ich konsumpcji.